poniedziałek, 29 kwietnia 2013

MIASTECZKO RODSTREET (część trzecia)


Siedzieli w milczeniu przez dłuższą chwilę, po czym się odezwała…
- Zamknęłam te drzwi w samą porę. Sprawca podsłuchuje, on zawsze podsłuchiwał, ale teraz nic nie usłyszy, a skoro nic nie słyszał, więc też się niczego nie domyśli.
- Przepraszam, czy to jakieś żarty ? Czy panie nas tu zamknęły?
- Michael, ciebie martwi, że nas zamknęły, a nie zastanawia cię to, jak to zrobiły, nie wstając z kanapy? Nie wychodząc z pokoju?
            Dopiero teraz Michael zdał sobie sprawę z tego, czego był świadkiem, uświadomił sobie, że stało się coś magicznego. Ale jemu, w przeciwieństwie
do Lisy, to nie przeszkadzało, czuł się nawet lepiej… Zaczął sobie uświadamiać, że magia od zawsze istniała, że te wszystkie magiczne i niemożliwe rzeczy mu się nie śniły, lecz zdarzyły się naprawdę. Panna Patrycja i jej mistrzyni, Eleonora powoli i dokładnie wytłumaczyły młodym policjantom, o co chodzi, dlaczego są oni tak ważni dla całego miasteczka. Lisa niejednokrotnie pytała o coś
 i próbowała zrozumieć. Natomiast Michael chłonął wiedzę od początku
do końca i nie czuł potrzeby zadawania pytań.
            Następnego ranka, po całej nocy przygotowań Lisa i Michael stanęli
do walki  ze swoim największy wrogiem - „sprawcą”. Przed rozpoczęciem walki nie mieli pojęcia, kim jest „sprawca”, ale zaraz po wybiciu południa wszystko stało się dla nich jasne… To był Alex, ich szef i komendant, najbardziej szanowana osoba w miasteczku, która  jednak miała swoje drugie oblicze, oblicze, jakiego nikt by się nie spodziewał. Walka była długa i wyczerpująca, ale dobro zwyciężyło a wraz z nim Lisa i Michael… Magia zagościła w ich sercach,
Michael został komendantem a Lisa nauczycielką samoobrony w szkole.
Po godzinach pracy w szkole pomagała na komendzie.

KONIEC
                                                                  Dominika

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz