wtorek, 18 czerwca 2013

„Projekt „Janusz Korczak – przyjaciel dzieci”


W Zespole Szkolno-Przedszkolnym w Bestwince w roku szkolnym 2012/2013 zrealizowaliśmy projekt pt. „Janusz Korczak – przyjaciel dzieci”. Nadanie takiego tytuł naszemu projektowi miało na celu przybliżenie dzieciom i rodzicom postaci i twórczości Janusza Korczaka. Chcieliśmy pokazać pisarza nie tylko jako autora książek dla dzieci, ale jako człowieka wszechstronnego, dla którego dzieci stanowiły wartość najwyższą.                                          Program realizowaliśmy w ramach zajęć świetlicy szkolnej oraz zajęć pozalekcyjnych.
Pierwszym zadaniem, którego podjęli się uczniowie, było przygotowanie gazetki                o Januszu Korczaku. Materiały zostały wyszukane w Internecie oraz zasobach biblioteki szkolnej. Gazetkę zawieszono na szkolnym korytarzu. Zawierała ona zdjęcia pisarza, jego życiorys, twórczość oraz cytaty z jego wypowiedzi o dzieciach.
            Następnym krokiem była wizyta dzieci z opiekunami w  Bibliotece Publicznej                       w Bestwince, gdzie znajdowała się wystawa dotycząca pisarza. Uczniowie zapoznali się                      z materiałami przedstawiającymi główne idee i myśli Janusza Korczaka. Wraz                                  z wychowawcami świetlicy omawiały i dyskutowały nad owymi zagadnieniami i wspólnie na tej podstawie stworzyły świetlicowy KODEKS DZIECKA.
Ponadto, w ramach projektu na zajęciach świetlicy szkolnej, co jakiś czas odbywały się zajęcia czytelnicze. Uczniowie z gimnazjum lub nauczyciele czytali młodszym dzieciom fragmenty „Króla Maciusia Pierwszego”. Po każdych takich zajęciach, uczniowie opowiadali o swoich wrażeniach z lektury, czasami odgrywali dramę oraz tworzyli pracę plastyczną ilustrującą czytany fragment książki.
Dzieci wzięły udział w zorganizowanym przez wychowawców świetlicy konkursie plastycznym. Jego celem było własnoręczne zrobienie korony Króla Maciusia Pierwszego, tytułowego bohatera powieści Janusza Korczaka. Dzieci bardzo aktywnie zaangażowały się w ową inicjatywę. Tworzyły i ozdabiały korony różnymi technikami plastycznymi.
Projekt pozwolił uczniom lepiej poznać postać Janusza Korczaka i jego twórczość. Dziękujemy wszystkim, którzy z nami współpracowali i pomagali nam w realizacji kolejnych zadań.
Niezwykłe życie Janusza Korczaka
Janusz Korczak, czyli Henryk Goldszmit urodził się 22 czerwca 1878 lub 1879 roku w Warszawie. Jego rodzicami byli Cecylia z Głębickich i zamożny adwokat Józef Goldszmit. Ukończył ośmioklasowe gimnazjum na warszawskiej Pradze (była to oczywiście szkoła rosyjska). Henryk dużo czytał, a do jego ulubionych autorów należeli: Kraszewski (imię bohatera jednej z powieści Kraszewskiego stanie się później jego pseudonimem) i Mickiewicz. Kiedy miał 15 - 16 lat zmarł mu ojciec - Józef Goldszmit, a ciężar utrzymania rodziny spadł właśnie na niego (udzielał korepetycji).
Po zdaniu matury, w roku 1898 rozpoczął studia na Wydziale Lekarskim Uniwersytetu Cesarskiego w Warszawie. Latem 1899 r. odbył podróż po Szwajcarii. W 1905 r. otrzymał dyplom lekarski i rozpoczął pracę w Szpitalu dla Dzieci im. Bersonów i Baumanów w Warszawie (pracuje tam do 1912 r.). Latem 1907 r. wyjechał do Berlina, by uzupełnić swoją wiedzę medyczną. Przedmiotem jego zainteresowania było głównie lecznictwo niemowląt.W trakcie swego pobytu w Niemczech Korczak wizytował zakłady wychowawcze i odbywał praktyki w klinikach dziecięcych. W 1909 roku przebywał w Paryżu. W 1911 roku spędził miesiąc w Londynie. Odwiedził tam szkołę i przytułek dla dzieci. To właśnie w Anglii postanowił, że nie założy własnego domu. Począwszy od roku 1912 pracuje jako dyrektor warszawskiego Domu Sierot dla dzieci żydowskich. Bazując na swojej wiedzy, doświadczeniach i obserwacjach Korczak wypracował nowatorski system wychowawczo - opiekuńczy.
W 1914 r. został powołany do wojska - pełnił funkcję ordynatora polowego lazaretu dywizyjnego w Głuboczku na Ukrainie. Po demobilizacji pracował jako pediatra w kijowskich przytułkach dla dzieci. Do Warszawy powrócił w połowie 1918 r. po odzyskaniu przez Polskę niepodległości Korczak pracował jako lekarz, był też współorganizatorem pierwszego robotniczego zakładu wychowawczego dla dzieci polskich Nasz Dom w Pruszkowie.
W okresie wojny polsko - radzieckiej pracował w szpitalach epidemicznych w Warszawie i w Łodzi. Zaraził się tyfusem plamistym, a od niego zaraziła się pielęgnująca go matka, która zmarła. Spowodowało to depresję i myśli samobójcze. Korczak całe życie poświęcił dzieciom. Opracował projekt szkoły dla dzieci niedorozwiniętych. 16 lipca 1926 roku został odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski. Od grudnia 1934 r. prowadził cykl audycji radiowych "Starego Doktora". Cieszyły się one niezwykłą popularnością, a dzieci zasypywały Korczaka listami.
W latach 1934 i 1936 odbył dwie wyprawy do Palestyny, gdzie także prowadził obserwacje w szkołach, przedszkolach i żłobkach. Gdy w 1939 r. wybuchła wojna Korczak wspierał chrześcijańskie sierocińce opuszczone przez personel. Nie zastosował się do rozkazu generalnego - gubernatora Frankao noszeniu przepaski z gwiazdą syjońską. Pisał odezwy, w których prosił o pomoc dla dzieci. Udało mu się zorganizować kolonie letnie (!). Po decyzji o utworzeniu getta warszawskiego (1940 r.) Korczak podejmował staraniao pozostawienie sierocińca w dotychczasowym miejscu. Bezskutecznie. Odrzucał każdą propozycję przejścia na "stronę aryjską", a tym samym porzucenia dzieci. Starał się zapewnić swoim wychowankom poczucie bezpieczeństwa i próbował podtrzymywać tradycje Domu. Za wszelką cenę chciał uchronić swoich podopiecznych przed wywózką z getta. Jednak 6 sierpnia 1942 r. Korczak, jego współpracownicy i dwustu wychowanków zostali wyprowadzeni z Domu na Umschlagplatz i stamtąd wysłani do Treblinki.
Janusz Korczak zasłynął jako wielki pedagog i teoretyk wychowania. Wielokrotnie podkreślał konieczność szacunku do dziecka, poważnego traktowania jego przeżyć i problemów.


Myśli Janusza Korczaka
·       „Dziecko jest istotą rozumną, zna dobrze potrzeby, trudności i przeszkody swojego życia. Nie despotyczny nakaz, narzucone rygory i nieufna kontrola, ale taktowne porozumienie, wiara w doświadczenie, współpraca i współżycie.”

·       „Pozwól dzieciom błądzić i radośnie dążyć do prawdy.”


·       „Nie ma dzieci – są ludzie; ale o innej skali pojęć, innym zasobie doświadczenia, innych popędach, innej grze uczuć.”

·       „Dziecko nie jest głupie, głupców wśród nich nie więcej niż wśród dorosłych.”

·       „Kiedy śmieje się dziecko, śmieje się cały świat.”


Pomnik Korczaka w Warszawie

ALE JAJA!!!


Nauczyciel na lekcji pyta się Jasia:
- Dlaczego się spóźniłeś?
- Bo myłem ręce i uszy, ale słowo honoru to się więcej nie powtórzy.

Pani pyta Jasia:
- Jasiu, kiedy odrabiasz lekcje?
- Po obiedzie.
- A czemu dziś masz nieodrobione?
- Bo dziś nie było obiadu.

            Polak, Czech i Niemiec spotkali diabla. Kazał im przynieść jakąś roślinkę. Polak przyniósł tulipana, Niemiec dziką różę a Czecha jeszcze nie ma... Diabeł, nie czekając, kazał im to zjeść. Polak zjadł bez problemu. Niemiec natomiast je, płacze i śmieje się jednocześnie…
- Czemu płaczesz? - spytał diabeł.
- Bo muszę zjeść dziką różę, to boli!
- A czemu się śmiejesz?
- Bo Czech idzie z kaktusem!

            Był sobie Polak, Czech i Rus. Diabeł kazał im wejść do jaskini, w której są komary i wyjść bez bąbli. Pierwszy był Czech - wziął sobie nóż, wszedł wyszedł z bąblami. Drugi był Rus - wziął sobie pistolet wszedł, wyszedł z bąblami. Potem był Polak - wziął sobie łapkę na muchy, wszedł, wyszedł bez bąbli. Pytają się go, jak to zrobił. Polak odpowiada:
- Zabiłem jednego, reszta poszła na pogrzeb.

Policjantowi urodziły się bliźnięta. Gdy już dorosły, sąsiad pyta go:
- W jaki sposób rozróżnia pan swoich synów?
- Zwyczajnie, po odciskach palców.

            Przychodzi facet do lekarza, ale pielęgniarka zasłania mu przejście mówiąc, że lekarz ma bardzo dużo pacjentów. Wreszcie lekarz przyjął faceta, chcąc zrobić na nim wrażenie, podniósł słuchawkę
i mówi:
-Nie, nie mogę pana przyjąć, no może za miesiąc, dobrze proszę jeszcze zadzwonić.
Odkłada słuchawkę i mówi:
-Co pana sprowadza?
-Jestem monterem, przyszedłem podłączyć telefon.

Co oglądamy?- wyniki ankiety


Ostatnio w naszej szkole została przeprowadzona ankieta, w której próbowaliśmy się dowiedzieć, co lubią oglądać uczniowie naszego gimnazjum.
         Z wyników ankiety jasno wynika, że 60% uczniów lubi się pośmiać przy dobrych komediach. Zadziwiające jest to, że tylko 20% z nas preferuje horrory, choć na korytarzach często słyszy się rozmowy na temat tego rodzaju filmów… Filmy fantasy i science-fiction nie cieszą się dużą popularnością – wybrało je odpowiednio 13,33% i 6,67%.
         Natomiast żaden z gimnazjalistów nie wskazał kategorii dokument – choć wiadomo, że seriale takie jak „Trudne sprawy”, „Dlaczego ja?” czy „Ukryta prawda” są często określane mianem serialu dokumentalnego, a właściwie paradokumentalnego. Czy to oznacza, że nie wiemy, co oglądamy?
 Pozostawiam Was z tym pytaniem :).

Kącik Szkolnego Dowcipnisia – czyli błyskotliwe powiedzonka i zabawne dialogi z lekcji


Recytacja hymnu J. Kochanowskiego „Czego chcesz od nas, Panie…”

      Tyś niebo uhaftował i pięknie udekorował
      Tak też wina nie pragniesz
      Czegóż chcesz od nas?
      Damy Ci wszystko
      Tylko zostaw nas w spokoju…
 

List motywacyjny

1. W związku z umieszczonym ogłoszeniem zamieszczonym na tablicy ogłoszeń…

2. W wolnym czasie działam w stowarzyszeniu  na rzecz osób z upośledzeniem pomysłowym…


Rozprawka

Mam cichą nadzieję, że moja teza i argumenty tu przedstawione były wystarczająco mocne, aby ją bardziej utwardzić…

„Krzyżacy”

Dlaczego Jurand nie chciał, aby Zbyszko poślubił Danusię?
      - Bo sam ją kochał…
      - Ponieważ wtedy miałaby kłopoty…
      - Ponieważ się bardzo nie lubili i nie chciał, żeby otrzymał cały spadek…
      - Ponieważ Jurand był od dawna zakochany w Danusi…

W jaki sposób został okaleczony Jurand?
      - Został zadrapany mieczem…

Napisz, z jakich miejscowości wywodzą się postacie:
      Zych – ze Zbychowa. ze Zgorzelca
      Danusia – z Jurandowa, z Jurgielewiczowa

IWONA KWIECIEŃ LAUREATKĄ OGÓLNOPOLSKIEGO KONKURSU LITERACKIEGO


15 maja 2013 roku zostały ogłoszone wyniki VII Ogólnopolskiego Konkursu Literackiego „OKNO” organizowanego przez Młodzieżowy Dom Kultury w Chorzowie.
         Zadaniem uczestników konkursu było napisanie utworu prozatorskiego
o dowolnej tematyce. Tegoroczna edycja „OKNA” cieszyła się sporym zainteresowaniem, ponieważ na konkurs wpłynęło aż 101 utworów prozatorskich.
         Miło nam poinformować, że jury w składzie: dr Magda Fres (pisarka, life coach i psycholog, autorka powieści oraz wielu artykułów publicystycznych
i naukowych), Weronika Górska (poetka, krytyk literacki, członkini Grupy Poetyckiej Obok Sceny) oraz Barbara Janas-Dudek (pisarka, poetka, założycielka Portu Poetyckiego w Chorzowie) postanowiło przyznać I miejsce uczennicy naszej szkoły, Iwonie Kwiecień.
         Zwyciężczyni serdecznie gratulujemy i życzymy kolejnych sukcesów :). 

Wyniki konkursu na książkę


7 maja 2013 roku w Książnicy Beskidzkiej                        w Bielsku-Białej odbyło się podsumowanie XIV edycji międzynarodowego konkursu literacko-plastycznego  z cyklu „Tworzymy własne wydawnictwo”.
            Organizatorami konkursu są: Książnica Beskidzka w Bielsku-Białej, Mĕstská knihovna (Biblioteka Miejska we Frýdku-Místku, Republika Czeska) oraz Krajská knižnica v Žiline (Biblioteka w Żylinie, Republika Słowacka). Zadaniem uczestników konkursu było napisanie prozą, zaprojektowanie i wykonanie własnej, autorskiej książki          w atrakcyjnym graficznie i edytorskim opracowaniu. Tematem utworu miały być uczucia lęku i niepokoju oraz sposoby radzenia sobie z nimi.
            Na konkurs wpłynęło 76 książek, w sumie wzięło w nim udział 93 uczniów. Miło nam poinformować, że praca uczennicy naszej szkoły spotkała się z uznaniem jury. Paulina Grygierzec  została uhonorowana nagrodą specjalną. Nagrodzona otrzymała pamiątkowy dyplom oraz nagrodę książkową, miała również okazję uczestniczyć w spotkaniu autorskim z Joanną Olech, autorką książek dla dzieci i młodzieży. Paulinie serdecznie gratulujemy i życzymy kolejnych sukcesów. 

KONCERT ŻYCZEŃ


Dla wszystkich obchodzących urodziny                        w czerwcu, a szczególnie dla: Angeliki R., Klaudii R., Marceliny J., Klaudii K., Karoliny W., Kamili M., Mateusza Sz., Patryka M., Dawida K. oraz Michała K. mamy wierszyk:


Dużo prezentów,
wesołych momentów.
Urodzin udanych
wśród przyjaciół kochanych.
Dwie skrzynie łakoci
i samych dobroci!


                                                               życzy
                                                                            Redakcja

HISTORII PEWNEGO TAKSÓWKARZA CD.


 10 kwietnia br. mieliśmy okazję ponownie odwiedzić Teatr Polski w Bielsku-Białej. Tym razem wybraliśmy się na sztukę Mayday 2,  która jest, jak się nietrudno domyślić, kontynuacją części pierwszej.           Po raz kolejny spotykamy się z taksówkarzem prowadzącym podwójne życie. Wydawałoby się, że wciąż wiedzie spokojny żywot i jakoś udaje się mu utrzymywać obie żony w nieświadomości. Ale – czy na pewno?
         Sprawy znów się komplikują – John (Jerzy Dziedzic) ma dwójkę nastoletnich dzieci, które pewnego dnia poznają się w sieci. Taksówkarz wręcz staje na głowie, usiłując nie dopuścić do ich spotkania (bigamia i kazirodztwo potomstwa naraz to już zbyt wiele na głowę mężczyzny), najczęściej kolejno zamykając członków rodziny na klucz, w czym wytrwale pomaga mu serdeczny przyjaciel i sąsiad – Stanley (Adam Myrczek).  Sytuację dodatkowo utrudnia niegasnący zapał młodych, którym najwyraźniej wydaje się, że są sobie  przeznaczeni – wszak czy to nie przypadek, że ich ojcowie nazywają się tak samo, są w dokładnie w tym samym wieku i wykonują identyczny zawód?
         Czy i tym razem Johnowi uda się zapanować nad sytuacją i utrzymać wszystkich w błogiej nieświadomości? Przecież tak wiele nie może uchodzić mu płazem – i tu pojawia się podejrzenie - a może żony już od dawna o wszystkim wiedzą…?
         Spektakl zasługuje na uznanie ze względu na sceniczny humor i kunszt aktorski. Trzeba zaznaczyć, że Jerzy Dziedzic i Adam Myrczek  rozbawiają widzów kunsztowną żonglerką tożsamościami. Wielbiciele pierwszej części
na pewno nie będą rozczarowani
J

                                                                                              Gemma

Horoskop




Baran- w tym miesiącu skupisz się głównie na sobie. Odkryjesz nowe zainteresowania, a  nawet zapragniesz przeczytać ciekawą książkę. To wręcz idealny czas na długie wycieczki. 

Byk- przyjazna aura sprawi, że nabierzesz ochoty na aktywne spędzanie czasu. To dobrze, bo przecież ruch to zdrowie. Nie pozwól nikomu zepsuć sobie dobrego humoru i zażegnaj wszystkie stare kłótnie.
 

Bliźnięta- poznasz wiele ciekawych osób, które okażą się mieć wiele nowych, szalonych pomysłów. Ewidentnie nie będziesz się nudzić. Zachowaj jednak trochę zdrowego rozsądku i bądź ostrożny.

 Rak- zbliża się lato, więc pewnie powoli zaczynasz myśleć o wakacjach. Pamiętaj jednak, że to jeszcze nie koniec roku. Zadbaj o swoje oceny, póki  jeszcze jest na to czas.

Lew- ten miesiąc będzie dla Ciebie szczególnie szczęśliwy, gdyż właśnie teraz wyjdziesz z cienia i będziesz w centrum uwagi. Ponadto odnowisz stare przyjaźnie                   i będziesz się świetnie bawić.
 
Panna- na początku tego miesiąca nie będziesz w zbyt dobrym humorze, gdyż spotka Cię wiele niemiłych niespodzianek. Nie zamartwiaj się tym jednak zbytnio i zrób coś tylko dla siebie, gdyż w połowie miesiąca czeka Cię miła odmiana...





Waga- nadszedł idealny miesiąc dla Ciebie. Wreszcie możesz wyciągnąć dawno nieużywane rolki czy zakurzony   rower. To wszystko za sprawą ładnej pogody, jakiej nie będzie teraz  brakować.


Skorpion- czeka Cię przypływ pozytywnej energii. Będziesz mieć chęć się wyszaleć.  To dobrze, bo za niedługo nadarzy się ku temu znakomita okazja. Pamiętaj jednak: wszystko z umiarem.

Strzelec- teraz jest idealny czas, aby zmienić swój sposób myślenia na bardziej entuzjastyczny. Na pewno pomoże Ci w tym letnia aura. Weź się najpierw za swoje oceny i nierozwiązane dotąd problemy, a zobaczysz, że poprawi Ci się humor. Pozwól sobie także na chwilę rozrywki, wybierając się np. na koncert pod gołym niebem.

Koziorożec- jeśli postanowisz osiągnąć jakiś cel, nie pozwól, aby ktoś Ci                 w tym przeszkodził. Ty sam wiesz, co jest dla Ciebie dobre. Słuchaj własnej intuicji, a nie innych, nawet wtedy, gdyby miało się to zakończyć kłótnią.    

Wodnik- wreszcie będziesz mógł trochę odpocząć. Skorzystaj z tego, gdyż taka okazja nie trafia się zbyt często. Pozwól sobie na chwilę rozrywki. Zadbaj również o więcej snu, bo ostatnio śpisz zdecydowanie za mało, a chyba nie chcesz, żeby odbiło się to na Twoim zdrowiu.

Ryby- skup się teraz szczególnie na tym, na czym Ci w tym miesiącu szczególnie zależy. Lepiej odpuść sobie na razie  przyjemności. Na to przecież przyjdzie jeszcze czas, w końcu wkrótce wakacje...


Wywiad z Panią Joanną Trelą

- Co Panią skłoniło do studiowania psychologii?

- Muszę udzielić złożonej odpowiedzi :). Gdy chodziłam do szkoły podstawowej, chciałam być nauczycielką biologii, gdy szłam do liceum, byłam przekonana, że będę studiować medycynę. Pamiętam, że po pierwszej klasie liceum rozmawiałam z wujkiem – z tej rozmowy utkwiło mi w pamięci zdanie „obserwuj ludzi”- myślę, że przyczyniło się ono do tego, że zaczęłam większą uwagę zwracać na relacje międzyludzkie. Wtedy nie wiedziałam kompletnie, co chcę robić w życiu (zrezygnowałam już z pomysłu wykonywania zawodu lekarza). I myślę, że nie skłamię, jeśli powiem, że pewnego dnia przyszło mi do głowy, że chcę studiować psychologię, choć nie za bardzo wiedziałam, z czym tak dokładnie się to wiąże. Wiedziałam tylko, że chcę, by moja praca zawodowa związana była z ludźmi. Teraz z perspektywy czasu wiem, że w pracy psychologa realizują się wszystkie moje plany zawodowe – bo są momenty, kiedy będąc psychologiem, jest się „trochę” i nauczycielem, i lekarzem.

- Wróćmy do chwili, kiedy zdecydowała się Pani podjąć pracę w naszej szkole. Gdyby mogła Pani cofnąć czas, czy podjęłaby Pani inną decyzję?

- Nie J Prawdą jest, że miałam wówczas dużo obaw. Był to też czas zmian w moim prywatnym życiu, zastanawiałam się, czy sobie poradzę z „tyloma nowościami”. Teraz
z perspektywy czasu nie żałuję, że zdecydowałam się na ten krok. 

- Chyba zgodzi się Pani ze mną, że ważne jest, aby w miejscu, gdzie się pracuje, panowała przyjazna atmosfera. Jak się Pani czuje w naszej szkole?

- Zgodzę się – atmosfera jest ważnaJ Myślę, że czuję się coraz bezpieczniej – w sensie psychicznym. To znaczy zawsze potrzebuję trochę czasu na poznanie nowego miejsca -  zarówno osób, z którymi się stykam, jak i budynku. I tak było i w tym przypadku. Teraz już wiem, gdzie co jest (chyba J), gdzie mogę kogo znaleźć i przyzwyczaiłam się do tego, że czasami trzeba zmienić plany i zrezygnować z tego, co się zamierzało zrobić, a zająć tym, co się właśnie dzieje.

- Mówi się, że bez zmian nie ma postępu. Co by Pani zmieniła w naszym gimnazjum?

 - Pomyślałam o dwóch rzeczach. Pierwsza – żebyśmy mieli w sobie większą wrażliwość
na innych ludzi – na ich niepełnosprawność czy chorobę. Oni są i mają prawo być szczęśliwi „pomimo wszystko”. Przykre jest dla mnie wyśmiewanie się z nich, brak akceptacji. Druga – żeby pedagog i psycholog szkolny nie byli postrzegani jako osoby,
z którymi się spotyka „za karę”. 

- Pracując jako psycholog w naszym gimnazjum, na pewno musi Pani współpracować m.in.
z nauczycielami. Jak się układa współpraca z Gronem Pedagogicznym?

- Jest ona dla mnie bardzo ważna i bardzo jej potrzebuję. Cieszy mnie otwartość nauczycieli na rozmowę, cenne są dla mnie ich spostrzeżenia oraz pomysły. Trudno mi wyobrazić sobie pracę psychologa bez współpracy z pedagogiem szkolnym i nauczycielami. Na szczęście tego nie doświadczam.

- A jak układają się relacje z uczniami?

- O to trzeba by zapytać uczniów :). Zdaję sobie sprawę z tego, że są tacy, którzy wolą mnie unikać – mają do tego prawo :). Są i tacy, którzy się przełamują i przychodzą, żeby porozmawiać o tym, co ich nurtuje – takie spotkania są dla mnie szczególnie cenne, bo pokazują, że zależy im na rozwiązaniu trudności, z jakimi się spotykają.

- Pewnie niektórzy uczniowie odwiedzają Panią dość często… Mogłaby Pani zdradzić,
z których klas ma Pani najwięcej gości?

- Rzeczywiście są tacy uczniowie, z którymi mam częstszy kontakt. Jednak nie skupiam się
na tym, z której są klasy – chyba, że chodzi o „informacje techniczne”, tzn. w jakiej sali mogę ich znaleźć lub który nauczyciel będzie miał z nimi lekcje. Trudno jest mi więc odpowiedzieć na to pytanie.

- Na pewno w swojej pracy spotyka się Pani z wieloma problemami…. Mogłaby Pani powiedzieć, czego one dotyczą?

- Wielu spraw – przede wszystkim jednak relacji międzyludzkich – tych z rodzicami, rówieśnikami, nauczycielami. Często też zdarza mi się rozmawiać o motywacji do nauki.

- Nie zawsze każdy problem da się rozwiązać… Czy zetknęła się Pani w swojej pracy
z sytuacją, kiedy to nic nie dało się zrobić?

- Tak – kilka razy, przy czym mam poczucie, że bardziej wynikało to z  pewnego „oporu” osób, które były w nią zaangażowane oraz z leku przed dokonaniem zmian w ich życiu niż
z brakiem możliwości rozwiązania. Zadaniem psychologa nie jest rozwiązanie problemu
za kogoś. Ostatnio usłyszałam, że jest to raczej towarzyszenie osobie w poszukiwaniu przez nią sposobów poradzenia sobie z tym, co się dzieje w jej życiu i z tym się zgadzam.

- Pojawia się czasem zwątpienie w to, że ta praca ma sens?

- Chyba częściej niż zwątpienie pojawia się we mnie poczucie bezradności wynikające z faktu, że osoba nie chce podjąć próby wprowadzenia zmian.
                       
- Co by Pani poradziła trzecioklasistom, którzy wkrótce muszą dokonać pierwszego ważnego wyboru w ich życiu?

- Trudne pytanie – rozumiem, że chodzi o decyzję związaną z dalszą nauką . Pierwsza odpowiedź, jaka przychodzi mi do głowy to taka, żeby „wsłuchali się w siebie” i spróbowali sobie odpowiedzieć na pytanie, co jest dla nich ważne, zgodne z ich zainteresowaniami, szeroko pojętymi  możliwościami i tym kierowali się przy dokonywaniu wyboru szkoły ponadgimnazjalnej – nikt nie wie tego lepiej niż oni sami.

- Dziękuję za udzielenie wywiadu.
              
Wywiad przeprowadziła Dominika.

                                                                     

KRZYŻÓWKA

                    Połam sobie główkę!





 

1.
              











2.














3.













4.

















5.













6.






























7.












8.













9.














10.















11.










12.

















      1.        Kraina Tysiąca Jezior i Zielone Płuca Polski.
2.        Pierwsza stolica Polski.
3.        Siedziba królów polskich do 1611r.
4.        Największe miasto położone nad Wisłą.
5.        Słynie z najlepszych pierników.
6.        Można tam zwiedzić zamek krzyżacki.
7.        Organizuje Międzynarodowy Festiwal Teatralny „Malta”.
8.        To miasto 12 wysp i 100 mostów, położone nad rzeką Odrą.
9.        Słynie z kopalni soli.
10.   Znajduje się tam klasztor znany w całej Polsce.
11.   Uważane za zimową stolicę Polski.
12.   W 1947r. powstało tam Państwowe Muzeum Auschwitz Birkenau.